Barcelona, zajęcia 21 maja
Poziomki
Sobotnie zajęcia zaczęły się od ćwiczenia "dopasuj atrybuty do
następujących zawodów". Między innymi zawodami znalazły się następujące:
lekarka, murarz czy krawcowa. Wszyscy bez wyjątku poradzili sobie z tym
zadaniem.
Następnie Poziomki dostały niedokończone rysunki, które musiały
uzupełnić przez pokolorowanie kwiatków, naklejeniu owadów i potem
policzeniu ich i napisaniu poprawnej odpowiedzi. Tu także wszyscy
poradzili sobie na piątkę.
Później przyszedł czas na śniadanko podczas którego było bardzo wesoło. Włączyliśmy muzykę i zaczęliśmy tańczyć. Buło więc Koło graniaste, Była sobie żabka mała czy Głowa, ramiona, kolana, pięty. Jakże było wesoło i tanecznie. Na nowo usiedliśmy przy
stole by stworzyć pięknego wiosennego motylka, którego później przymocowaliśmy na patyczek. Następnie oglądnęliśmy film o wiośnie. Był bardzo ciekawy. Dowiedzieliśmy się ciekawych rzeczy związanych z tą piękną porą roku.
Do zobaczenia na następnych zajęciach,
Magdalena, Pani Marylka i nasza polska babcia
Jagódki
W sobotę Jagódki przeniosły się do Krainy Zdrowia. Rozpoczęliśmy oczywiście od muzycznej rozgrzewki. Zaraz po niej obejrzeliśmy bajkę „Słodkiego złego początki”. Porozmawialiśmy o tym jak mądrze jeść słodycze i co powinno się znaleźć w naszym codziennym jadłospisie. Następnie stworzyliśmy wspólnie piramidę zdrowia. Na samym spodzie znalazła się aktywność fizyczna, która jest niezbędna w naszym życiu, następnie owoce i warzywa, produkty zbożowe, nabiał, ryby i mięso, a na samej górze dobre tłuszcze. Wykonaliśmy również karty pracy, w których musieliśmy wybrać, które potrawy są zdrowe, a które nie. Następnie przyszedł czas na warsztaty kulinarne. Nauczyliśmy się już, że nie wolno jeść zbyt dużo słodyczy, więc zrobiliśmy pyszne, słodkie zamienniki w postaci owocowych szaszłyków. Po tym wszystkim przyszedł czas na kolejny aspekt konieczny do zachowania dobrego zdrowia – higiena osobista. Stworzyliśmy zasady co trzeba robić, aby dobrze o nią dbać. Wymieniliśmy między innymi szczotkowanie zębów minimum 2 minuty, mycie rąk przed każdym posiłkiem, a także pamiętanie o kąpieli i zmienianiu ubrań na czyste. Przeprowadziliśmy również doświadczenie, aby sprawdzić czy mydło naprawdę jest potrzebne. W miseczce z wodą i pieprzem zanurzaliśmy najpierw czysty palec, a potem z odrobiną płynu do naczyń. Okazało się, że brud (pieprz) uciekał tylko wtedy gdy mieliśmy płyn do naczyń.
Korzystając z dobrej pogody spędziliśmy trochę czasu na zewnątrz. Graliśmy w piłkę, puszczaliśmy bańki mydlane i bawiliśmy się na placu zabaw.
Na koniec zajęć przyszedł czas na rysowanie i wyciszające słuchowisko „O lisku, który nie chciał się dzielić zabawkami.”
Do zobaczenia następnym razem
Oliwia
Śliweczki
Sobotnie przedpołudnie w grupie Śliweczek rozpoczęliśmy radosnym śpiewem
"Wszyscy są".. https://www.youtube.com/watch?v=h9wMpq8kqkA a potem
"Witamy Was" https://www.youtube.com/watch?v=IFj4BW0O3gI - co bardzo
podobało się wszystkim.
Zaczęliśmy od rozmowy o rodzinie. Podczas rozmowy doszliśmy do tego jak ważna
jest dla rodziców pomoc dzieci we wszystkich prostych czynnościach
codziennych. Śliweczki, jak się okazało bardzo chętnie pomagają rodzicom
w domowych obowiązkach, mają tez swoje przydzielone zadania.
Podzieliliśmy się na dwie grupy i wspólnie przygotowaliśmy miejsce do
pierwszego zadania. Śliweczki bez sporów przygotowały materiały
plastyczne do naszych prac, dzieląc się kolorami papieru, kolorami
wyciętych serc. Przed rozpoczęciem działań mając przed sobą różnej
wielkości serca, kwiatki, kółka poćwiczyliśmy "stopniowanie
przymiotników": mały, mniejszy najmniejszy, duży większy największy,
szybki, szybszy, najszybszy, dzieci wymyślały wyrazy, zdając sobie
sprawę, że nie każdy to przymiotnik. Taki mini akcent polskiej gramatyki
bardzo rozbudził poszukiwania wyrazów. Dzieci przekonały się, że "
przymiotnik" jest to część mowy, dzięki której wiemy, jaki ktoś lub
jakie coś jest. Określa cechy i właściwości osób, rzeczy, zwierząt,
pojęć i stanów "jaki, jaka, jakie". Pomysły Śliweczek nie miały
końca.....
Po przerwie śniadaniowej, którą przygotowaliśmy razem, pracowaliśmy w 2 grupach. Słuchając pięknych piosenek o Mamie, Tacie, Rodzinie. Wybraliśmy wspólnie jedną, którą już do końca zajęć nuciliśmy podczas kolejnych aktywności https://www.youtube.com/watch?v=n14AtqPWlME
Nasze prace zaplanowaliśmy od prostej, potem trudniejszą i najtrudniejszą :-) brudzącą, bardziej brudzącą i najbardziej brudzącą..
Laurka - karta najlepszych życzeń dla Rodziców, gdzie zapisaliśmy ważne daty, a dzieci narysowały w niej to, co najbardziej lubi Mama i Tata.
Zabawa ruchowa "emocje gestem" - swobodny taniec w takt muzyki , muzyka stop, a my pokazujemy "szczęście", "chętnie pomogę", "dla Ciebie" - bezsłownie wyrażaliśmy ważne odczucia.
Ostatnią pracą także dedykowaną Rodzicom było serce z masy solnej z dodatkiem brokatu. Razem przygotowaliśmy plastyczną masę solną, z której powstały "błyszczące serca".
Dzieci były zachwycone efektem swojego tworzenia :-) Podczas pracy, zanim dzieci uformowały serca, sprawdzały różne właściwości i możliwości masy.
Nadszedł czas pożegnania. Zabraliśmy przygotowane dla Rodziców prezenty i przygotowani podczas zajęć zaśpiewaliśmy dla nich pierwszą zwrotkę piosenki "Uśmiech, oczy, złote włosy" - zachęcając do rodzinnego świętowania aż trzech wyjątkowych dni 26.V - Dzień Mamy, 1.VI Dzień Dziecka, 23.VI Dzień Taty.
Pozdrawiam serdecznie - dla Wszystkich moc dobrych życzeń.
Joanna Tylek
Malinki
Wiosenna sobota u Malinek była niezwykle pracowita. Słońce pięknie grzało i był czas na krótką zabawę na podwórku, ale i zajęcia były szczególne. A dlaczego? Kochani, najbliższy tydzień zapowiada się bardzo uroczyście, a szczególnie czwartek… 26 maja. W polskim domu to Dzień Matki. Dlatego też sobotnie zajęcia poprowadzone gościnnie przez panią Dominikę poświęciliśmy naszym mamom. Dla nich dzieci przygotowały serduszkowe laurki, wycinały, przyklejały, kolorowały. Po śniadaniu napisały na laurkach i nauczyły się na pamięć wiersza i posłuchały łatwo wpadającej w ucho piosenki. Może z pomocą Youtube zaśpiewają Wam, kochane mamy, w to czwartkowe święto, dlatego dołączamy link. Wiersz był znikający, im lepiej znaliśmy słowa na pamięć tym szybciej znikały z tablicy pod magiczną gąbką. Więc kiedy wiersz zniknął…pozostał w naszej pamięci, dla mamy. Wszystkim polskim i nie polskim mamom życzymy w tym wspaniałym dniu radości z ukochanych bobasów, starszaków i nastolatków.
Pozdrawiamy wiosennie.
Pani Dominika
Wiersz:
Małym serduszkiem życzę Ci mamo
Zdrowia i uśmiechu najwięcej
A za Twą dobroć i miłość,
Przyjmij tę laurkę w podzięce.
Piosenka:
https://youtu.be/XYPJQm8TIUY
Jarzębina
Zaczęliśmy zajęcia od tematu zapożyczeń językowych -zjawiska przenikania
elementów danego języka do innego. Wynikają z częstych kontaktów
handlowych, ożywionych stosunków dyplomatycznych i nierzadko były
rezultatem wieloletnich wojen prowadzonych między państwami.
Mówiliśmy o latynizmach i anglicyzmach.
Latynizmy to najstarsze i jedne z najliczniejszych zapożyczeń w
polszczyźnie. Widoczne są w terminologii prawniczej, medycznej,
naukowej, związanej ze szkolnictwem, nazwami profesji, architekturą i
kościołem. Początek mody na latynizmy miał miejsce we wczesnym
średniowieczu i związany był z przejmowaniem przez Państwo Polskie
kultury państw skupionych w kręgu chrześcijańskim (po chrzcie Mieszka I w
966 r.).
Łacina była językiem Kościoła Katolickiego, który w średniowieczu często
sprawował władzę nad krajami równolegle z władzą świecką. Polska,
dołączywszy do kręgu krajów katolickich, musiała zaczerpnąć nazewnictwo
związane z liturgią, sakramentami, a z czasem także ze szkolnictwem. W
łacinie tworzone były dokumenty, literatura. Po łacińsku mówili nie
tylko duchowni, ale także artyści, literaci, rycerstwo i oczywiście
władcy państw. Ponieważ Polska przejęła chrzest z rąk czeskich,
łacińskie zwroty przenikały do naszej słowiańskiej mowy za pośrednictwem
właśnie Czechów.
Zatrzymaliśmy się nieco dłużej przy słowie „rewolucja” , które pochodzi z wczesnośredniowiecznej łaciny revolutio – „toczenie się do tyłu, powrót”, z łacińskiego revolvere – przewracać, obracać. W języku angielskim pojawiło się w 1390 roku, ze starofrancuskiego revolution, pierwotnie dotyczyło ciał niebieskich. Już około roku 1450 było używane jako „przykład wielkiej zmiany biegu wydarzeń”. Starego znaczenia słowa używa jeszcze Mikołaj Kopernik, którego revolutio w łacińskim tytule książki „O obrotach sfer niebieskich” oznacza „obrót”.
Rewolucje wybuchały w całej historii ludzkości. Różnią się one w zależności od liczby rewolucjonistów (uczestników), środków przez nich stosowanych, czasu trwania, ideologii motywacyjnej i różnych innych aspektów.
Wspólnie wymieniliśmy znane nam rewolucje :
-wielkie rewolucje (– rewolucje, poprzez które dokonane zostały zmiany zarówno w strukturach ekonomicznych, społecznych, jak i instytucjach politycznych) np. rewolucja francuska (1789) , rewolucja rosyjska (1917) oraz islamska rewolucja w Iranie;
-rewolucje kulturowe, intelektualne, filozoficzne oraz technologiczne;
-rewolucja cyfrowa (daleko idące zmiany powstałe przez komputeryzację i technologię komunikacji od drugiej połowy XX w. do dziś);
-rewolucje naukowe( fundamentalne zmiany w ideach naukowych);
-rewolucja seksualna ( zmiany w moralności i zachowaniach seksualnych, które zaistniały w krajach Zachodnich od lat 60. do dziś). Pierwsze zapożyczenia z języka angielskiego dotarły do naszego kraju na początku XX wieku. Wiele z nich pochodziło od nazwy firmy, w której zostały wyprodukowane. Stało się tak w przypadku: „roweru”, „pampersów”, „adidasów”. Mimo że przez długi czas Polska znajdowała się w kręgu kultury rosyjskiej, słowa związane z rozrywką i kulturą („serial”, „western”„fan”, „disco”, „bestseller”, „horror”, „show”, „blues”) oraz sportem („hokej”, „badminton”, „mecz”, „ futbol”) zdołały przeniknąć do naszego języka. Od lat 80./90. XX wieku obserwujemy gwałtowny napływ nowych anglicyzmów. Dotyczą one zazwyczaj technologii („mysz”, „skaner”, „serwer”), mody („sweter”, „legginsy”, „szorty”, „ dżinsy”), kulinariów („cheeseburger”,”keczup”, „chipsy”, „grill”, „hot- dog”, „fast food”), oraz świata biznesu („biznes”, „boss”, „menedżer”, „sponsor”).
Anglicyzmy obrazują zmianę naszego stylu życia na model zachodni.
Po skondensowanych informacjach z zakresu etymologii nastąpiła część artystyczna zajęć . Zaproponowałam narysowanie wymyślonego robota albo owada z opcją krzyżowań wszelakich.
Posłuchaliśmy utworu polskiego zespołu rockowego Maanam pt. „Szare miraże”. Miraż to zjawisko optyczne, fatamorgana, mrzonka, chimera.
Słowo przychodzi z Anglii, za pośrednictwem francuskiego mirażu, od łacińskiego mirari, co oznacza "patrzeć, zastanawiać". W przeciwieństwie do halucynacji, miraż jest prawdziwym zjawiskiem optycznym, które można uchwycić w aparacie, ponieważ promienie światła są rzeczywiście refrakcjonowane, tworząc fałszywy obraz w miejscu obserwatora. To, co obraz wydaje się reprezentować, zależy od interpretacyjnych wydziałów ludzkiego umysłu.
Wokalistką Maanamu w latach 1975- 2008 była charyzmatyczna artystka , Kora , uważana za ikonę polskiego rocka, nazywana punkową damą.
Występem na festiwalu opolskim w czerwcu 1980 r., który transmitowała dla milionów telewizja, zrobiła tyle samo w kulturze polskiej, ile kilka miesięcy później Solidarność w życiu politycznym i społecznym Polski: rozsadziła komunizm od środka.
Szare miraże to tekst bardzo przewrotny i ponadczasowy. Z jednej strony pokazuje szarość niewyróżniającej się z tłumu jednostki składającej się na społeczeństwo a z drugiej na uderzające bogactwo każdego szarego, nudnego człowieka z tysiącem twarzy pełnej sekretów i milionów zmian.
Pierwszym skojarzeniem z szarością może być ponura sceneria Polskiej Republiki Ludowej u progu lat osiemdziesiątych: kryzys ekonomiczny, brak perspektyw, szara, nudna codzienność oraz wszechobecne szare blokowiska. Kora przekonuje, że każdy „szary” człowiek to w rzeczywistości „życie bogate, pełne sekretów”.
Zrobiliśmy quiz z faktów o Konstytucji 3 Maja, o której mówiliśmy na ostatnich zajęciach.
Jeszcze przed przerwą chciałam zapoznać dzieci z bardzo popularną grą chodnikową, zabawą, która najbardziej utkwiła w mojej pamięci - gumą do skakania. Wychowałam się w latach 90. i z nostalgią wspominam godziny spędzone na graniu w gumę. Polega na wykonywaniu ćwiczeń skocznościowych ułożonych w układy. Są to proste układy choreograficzne polegające na wykonywaniu serii przeskoków jednonóż, obunóż w różnych tempach i konfiguracjach. W momencie gdy uczestnik pomyli się i wykona tak zwaną skuchę lub nieprawidłowy skok to odpada i grę kontynuuje kolejna osoba. Gra w gumę niesamowicie ćwiczy zmysł równowagi, koordynację ruchową i płynność wykonywanych ruchów. Pozwala na pozbycie się nadmiaru energii, mocno dotlenia organizm, wzmacnia kondycję. Uczy zapamiętywania sekwencji ruchów . Na początku zainteresowane były tylko niektóre dziewczynki, ale później na patio dołączyli do skakania chłopcy.
Agata
Komentarze
Prześlij komentarz