Zajęcia w Castelldefels, 27 lutego
Witamy - tu Klub Malucha - hurrra, wreszcie spotkaliśmy się stacjonarnie!!
W sobotę 27 lutego na nowo rozpoczęliśmy działalność stacjonarną w Szkole Polskiej w Castelldefels.
To nasze pierwsze spotkanie stacjonarne w 2021 roku. Ograniczenia
wywołane ciągle - niestety obecnym zagrożeniem zachorowań spowodowały
tak długą przerwę w organizacji zajęć szkolnych. Stęskniliśmy się za
sobą bardzo. Bardzo ucieszył nas widok dzieci, które wyraźnie przez ten
okres się zmieniły. Urosły, "wydoroślały", powitały nas pełnym, radosnym
uśmiechem już po otwarciu drzwi!!
Na początku jak zwykle energicznie przywitaliśmy się, aby powoli zacząć odkrywać co takiego będzie się działo podczas spotkania.
Siedząc na szkolnych poduchach patrzyliśmy w stronę okna..... co tam widzieliśmy? Światło- SŁOŃCE.
Słowo SŁOŃCE - nie da się ukryć, wywołało od razu uśmiech na twarzach - nie tylko dzieci, ale u nas dorosłych również.
SŁOŃCE nazwaliśmy "humorem pogody"! Taki dziś pogoda miała humor. Humor może być dobry lub zły. Poprosiłam dzieci, aby popatrzyły na przygotowane karty różnych twarzy. Dzieci uważnie się przyglądały, potem wszyscy próbowaliśmy zrobić podobne miny.
Przygotowaną konstrukcję wielkiej kostki "ubraliśmy" w różne humory pogodowe.
Pracowały dzieci wraz z rodzicami bardzo wytrwale i cierpliwie. Kiedy nasze kostki były gotowe, podrzucaliśmy je, wylosowana ściana decydowała o naszej minie, którą musieliśmy wykonać. Najtrudniejszy był grzmot, ale udało się!
Nadszedł czas na nasze doświadczenia - pojawił się parasol, dzieci szybko zdecydowały się schronić pod nim, wskazując odpowiedni rysunek na naszej kostce.
Prosta kolorowanka gdzie słońce spotyka się z deszczową chmurą, opowiedziała dzieciom o zjawisku tęczy. Dzieci bardzo chętnie pokolorowały rysunek w miarę swoich możliwości wiekowych.
Kolorowe, czekoladowe pastylki pomogły nam wytworzyć efekt pojawiających się i przenikających kolorów. Dzieci z zainteresowanie obserwowały "dziwny" talerzyk:-)
Wykonaliśmy również śnieżynki - czy delikatny odgłos małego dzwoneczka przypomina spadającą śnieżynkę? Nie jesteśmy pewni, ale my tak wyobraziliśmy sobie ten moment -poruszając rączką, na której pojawiło się puszyste kółeczko z drobnymi dzwoneczkami wydawało nam się, że pada śnieg.
Podczas wykonywania kostki w sali nagle pojawiły się kolorowe balony. Które w różny sposób próbowaliśmy utrzymać w powietrzu. Dmuchając, podrzucając, lekkie balony sprawiały dzieciom wiele radości, nagle zniknęły.... odleciały, a my skoncentrowaliśmy się na wykonaniu mini rodzinnej gry - PAMIĘĆ.
Kolorowe obrazki złych i dobrych humorów pogody przykleiliśmy do kartonowych podstaw. Kopie obrazków również - tak, aby każdy miał komplet. Spakowaliśmy zestaw kwadratowych ilustracji do podpisanych kopert i........ Nadszedł moment gry, każde z dzieci miało wybrać sobie osobę, z którą zechce zagrać. Ja też zostałam wybrana. Miałam okazję rywalizować z innymi zespołami :-) Jednak ja i Ander byliśmy pierwsi - wygraliśmy łącząc obrazki w pary.
Dziękuję wszystkim za wspólnie spędzony czas. Mam nadzieję, że dzieci obserwując niebo, będą wspominały nasze zabawy. Może pogodę za oknem będą opisywały wyrazem twarzy (do czasu, kiedy rozbudują swoje słownictwo), może odgłos deszczu, padający śnieg, czy kolorowa tęcza wywołają wspomnienia z naszych zajęć?
Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością czekam na kolejne spotkanie.
Joanna Tylek
W ubiegłą sobotę odbyły się pierwsze, po długiej, długiej przerwie, zajęcia w naszej szkole.
Już spora grupa Żabek została podzielona na dwie mniejsze, i tak zaczęliśmy to prawie wiosenne spotkanie.
W obydwu grupach tematem zajęć była Warszawa, stolca Polski.
Wprowadzeniem do tematu było pytanie co znaczy pojęcie stolica, dlaczego
takie miasto jest ważnei czy nasze Żabki potrafią wymienić stolicę innych krajów,
np. Hiszpanii.
Żabki dowiedziały się więc, że w stolicach znajduje się siedziba rządu, najważniejsze instytucje państwowe, kulturalne.
Na lekcji zapoznaliśmy się z czterema legendami związanymi z Warszawą.
Były to: ,,Wars i Sawa", opowiadająca o powstaniu miasta, drugą była ,,Warszawska syrenka", następnie ,, Bazyliszek" i ,,Złota kaczka". Dzieci
z zainteresowaniem wysłuchały tych opowieści. Zastanawialiśmy się
wspólnie nad kwestiami typu: jak wygląda Bazyliszek, czy pieniądze dają
szczęście, czy warszawska syrenka ciągle żyje w Wiśle.
https://www.bajkowyzakatek.eu/2010/11/polski-legendy-warszawska-syrenka.html?m=1
Na zajęciach plastycznych Żabki wykonały śliczne zakładki do książek,
kleiliśmy, stemplowaliśmy, wycinaliśmy.. Później podziwialiśmy końcowe
efekty.
Jako że pogodę mieliśmy wiosenną, spędziliśmy również miło czas w pobliskim
parku, grając w piłkę, skacząc na skakance, oraz odświeżając taką starą
zabawę jaką jest guma do skakania.
I tak skończyło się to spotkanie w bardzo miłej atmosferze.
Do następnego razu miłe Żabki!!! 🌻🌻🌻
Pozdrawiamy gorąco ,
Ania Rafalska i Piotr Rafalski
Bociany
Dzień dobry! Wróciliśmy do zajęć stacjonarnych. A to już właściwie
pełna wiosna 2021. Pełne zapału Bociany wbiegły do swojej sali, alby
spotkać się w starym gronie.
Dlatego zaczęliśmy zajęcia od nietypowo dłuższej, wspólnej pogawędki przy naszym okrągłym stole ;)
Okazało się, że te dwa miesiące 2021, które ominęły nas w naszej
bocianiej grupie w Szkole Polskiej, przyniosły wiele wydarzeń i emocji
dla każdego dziecka. Niektórzy obchodzili swoje urodziny, inni
podróżowali, a inni wspominali czas świątecznych ferii i wolnego od
szkoły. Od razu odżyły też chęci do kolejnych wakacji i czasu wolnego,
dlatego wykonaliśmy szybki rachunek pozostałych do wakacji dni i
policzyliśmy też ile dni trwają wakacje - przerażenie w oczach Bocianów o
tych dysproporcjach było niesamowite, ale wszyscy wiemy że co dobre to
szybko się kończy - tak jak wakacje;)
Tematem sobotniej lekcji było kolejne miasto na mapie Polski - podróż którą kontynuujemy prawie każdej soboty, tym razem zaniosła nas nad Odrę. Obserwowaliśmy mapę geograficzną, a ciekawość Bocianów wzbudziła bliska rzece Odrze granica z sąsiadującymi z Polską Niemcami. Zobaczyliśmy malownicze wideo (https://youtu.be/xSe40EzXoRk) , Wrocław z lotu ptaka zachwycił Bociany, a szczególnie klimatyczne uliczki i nietypowo kolorowe kamienice centrum miasta. Przeczytaliśmy legendę, która wytłumaczyła występowanie na ulicach Wrocławia małych monumentów krasnoludków oraz przynależność tych bajkowych stworków do odrzańskiej stolicy południa Polski.
Zauważyliśmy, że na naszej mapie ściennej nazwie miasta towarzyszy wizerunek zoo.
Zoo to bardzo ważny punkt tej nadodrzańskiej metropolii - zaglądnęliśmy zatem za pomocą aplikacji Zoo Wrocław do wnętrza ogrodu zoologicznego. Afrykańskim oceanarium z wodnym tunelem i piękne wybiegi - Bocianom bardzo podobał się klimat tego miejsca i różnorodność gatunków mieszkających w tym ogrodzie. Przyszedł więc czas na zadanie - naszkicowanie wizerunku swojego ulubionego zwierzęcia. Niektórzy nie mogli zdecydować się co do jednego ulubionego zwierzęcia.
Kiedy rysunki były już gotowe wypisaliśmy cechy każdego z ulubionych zwierząt i obserwowaliśmy czy są one wspólne z naszymi własnymi cechami charakteru. Okazało się, że potwierdziła się hipoteza, każdy Bocian odnalazł swoje cechy między charakterystykami swojego ulubionego zwierzęcia.
Po tym zadaniu nastąpiła przerwa, chwila wytchnienia po której udaliśmy się na zewnątrz, tym razem na plac zabaw i boisko, próbowaliśmy zagrać w zwierzęce kalambury ale ostatecznie wygrał tor przeszkód naszego pobliskiego parku.
Zmęczeni wróciliśmy do sali, po uporaniu się z niezbędną higiena i ponownym zajęciu miejsc wróciliśmy jeszcze raz do Wrocławia, a właściwe do mennicy która się tam znajduje. Mennica to miejsce wielu ciekawostek, oglądnęliśmy krótkie wideo jak powstają pieniądze, a także monety pamiątkowe dedykowane ważnym wydarzeniom te w odróżnieniu od bilonu obiegowego, wykonane z materiałów szlachetnych. Obserwowaliśmy polska walutę - polski złoty - w postaci banknotów, a także monet. Bociany zauważyły, że nietypowym dla innych walut jak na przykład Euro jest występowanie monet nie tylko 1, 2 ale również 5 złotych - które jest monetą, a nie banknotem.
Na sam koniec spróbowaliśmy wykonać skarbonki, tę prostą konstrukcję walca opatrzyliśmy otworem na monetę, całość dobrze oklejona miała przypominać dzieciom, że w odpowiednim momencie, kiedy skarbonka będzie już pełna łatwo będzie zniszczyć skarbonkę i wydobyć oszczędności, ale do tego czasu musi pozostać ona nienaruszona w swojej unitarnej konstrukcji.
Tak miło nam było spotkać się z Wami ponownie na zajęciach w sali przy wspólnym stole.
Do zobaczenia już niedługo.
Pozdrowienia dla Was,
Aleksandra
Komentarze
Prześlij komentarz