A.A.Milne napisał w książce o Kubusiu Puchatku takie słynne zdanie… “co
tygryski lubią najbardziej,” a my, nieco parafrazując to zdanie
napiszemy…”To co zajączki, Motylki, Biedronki, kurczaczki i baranki
lubią najbardziej to… Wielkanocne Rodzinne Malowanie Jaj”. W tym roku
rodzinną przygodę świętowaliśmy w Gironie w Szkole Polskiej w sobotę 18
marca. Zaproszenie na nasze wielkanocne spotkanie przyjął Pan Konsul
Łukasz Knurowski, który ku naszej
wielkiej radości przybył również z rodziną, no bo jakoś takoś nijakoś,
malować te jajeczka samemu.
Pogoda była iście wiosenna, choć poranne pochmurne niebo nieco nas
straszyło, to słonko wyszło szybko i z zaciekawieniem obserwował nasze
wielkanocne zabawy. A było czym się zabawić i zachwycać. Nasze szkolne
ławy, które generalnie, na sobotnie spotkania służą nam do pisania
polskich dyktand i liter, tego dnia zamieniły się w wielkanocne stoły
pełne pyszności domowej roboty. Wszystko przygotowały nasze mamy,
tatusiowie a nawet dzieci. Nic tylko palce lizać, bo jajka były w
sałatkach, w skorupkach typu faszerowane, mięso pieczone, kabanoski,
zapiekanki jajeczne,chlebek czosnkowy, babeczki jajeczne, baby
wielkanocne jak i wiele, wiele pyszności, że niejedna wielkanocna
kulinarna książka kucharska mogłaby nam pozazdrościć. Na stole pojawiła
się również Święconka, którą przygotowała Krysia ze swoją mamą.
Na początek przygotowując się do poszukiwania wielkanocnych jajek
czekoladowych na naszym podwórku, które ktoś sprytnie schował, pewnie
jakiś zajączek szkolny , rozgrzaliśmy ręce i nogi i zorganizowaliśmy
wyścigi z jajem… czyli tradycyjne jajko na łyżce i w nogi! Halo! Halo!
Ale trzeba było przebiec na drugą stronę sali i tak przeszkadzać innemu
zawodnikowi, by mu jajko spadło. Nasze jajka były gumowe, ale były też
wśród nich dwa prawdziwe, na szczęście ugotowane. Zabawa była jajcarska.
W kolejnej zabawie dzieci miały za zadanie na podwórku poszukać wiszące
koperty, w których znalazły dekoracyjne obrazki przedstawiające
jedzenie, którego w wielkanocnym koszyczku nie powinno zabraknąć. O tym
co należy schować do wielkanocnego koszyczka przeczytaliśmy razem. Po
takiej rozgrzewce ruszyliśmy do szukania jajek, no oczywiście starszaki i
ich szturm przyniósł wspaniałe owoce (przepraszam jajka), ale wszyscy
wspólne tymi jajkami się podzieliliśmy.
Dzieci ze smakiem zajadały się tego dnia jajkami, sałatkami i ciasteczkami, a
wszyscy tak posileni ruszyliśmy do rodzinnego malowania jaj. Były też
jaja gęsie, ogromne, białe i pomalować takie jajo to wielka sztuka. W
naszym konkursie o najpiękniejsze jajko wielkanocne wygrali Leo, Oliver i
Krystyna a w nagrodę dostali kolorowe poduszki z symboliczną
wielkanocną kurką. Dzieci miały również przygotowaną dla rodziców
piosenkę w wykonanie Biedronek :
Muzolaki - Zając , piosenka na Wielkanoc i nie tylko:
https://www.youtube.com/watch?v=wHBttUjMPHc
Motylki, wiersz o Wielkanocy:
Od jeziora do księżyca
Od wieczora aż do świtu
-Wielka Noc!
Od Warszawy do Szczecina
Od Krakowa do Olsztyna
-Wielkanoc!
A pociągiem wielkanocnym
Jadą do nas mili goście
-Wielkanoc!
Więc już Mama razem z Ciotką
Pieką babkę wielkanocną
-Wielkanoc
Migdałową, luksusową
lukrową, rodzynkową
-bardzo zdrową!
Wielkanoc!
A wiecie co się stało potem? No bo, po wierszu Tadeusz krzyknął: Halo,
halo a Śmigus Dyngus? i wszystkie dzieci zaczęły biegać i biegać z
magicznymi kubkami i…oblały rodziców dyngusową wodą … ale była zabawa, i
choć woda była … z bibuły to śmiech najprawdziwszy! Nawet nasz nowy
kolega Gabriel odważnie polał swojego tatę - naszego Pana Konsula RP
taką bibułową wodą. No jak Dyngus to Dyngus! Aż szkoda nam było te stoły
składać i rozstawać się z koleżankami, kolegami i paniami. Było jak
zawsze świetnie, sympatycznie i smacznie a to oczywiście dzięki pomocy i
zaangażowaniu wszystkich rodziców naszej szkoły. Wszystkim dziękujemy
za mile spędzony czas a Pana Konsula i jego rodzinę zapraszamy do
odwiedzania naszych katalońskich stron i naszej szkoły. Bardzo
dziękujemy Panu Konsulowi za drobne pamiątki, którymi obdarował dzieci i
rodziców, a z racji tego, że są polskie to tym bardziej bliskie sercu.
Rodzinne spotkanie wielkanocne było też dobrą okazją do poinformowania
rodziców i zaproszonych gości o nowym projekcie europejskim w którym
nasza instytucją bierze udział: „Innowacje pedagogiczne w edukacji
polonijnej.
Wspieranie kompetencji nauczycieli w środowisku dwu i wielojęzycznym” ,
który jest dofinansowany przez Unię Europejską. Mogliśmy bezpośrednio
podzielić się tą wiadomością i odpowiedzieć na pytania. Przede wszystkim
ciekawość wzbudziła informacja o partnera z takich krajów jak Turcja,
Islandia, Włochy i Polska. Mogliśmy już też opowiedzieć przebieg
pierwszego spotkania, które odbyło się w lutym w Poznaniu, u głównego
koordynatora.
Wspaniałych Świąt Wielkanocnych życzą Pani Martyna i Pani Dominika
Komentarze
Prześlij komentarz