Zajęcia w Barcelonie, 17 października

Poziomki

Tej soboty Poziomki bardzo cierpliwie czekały, aż wszystkie higieniczne procedury miną i wreszcie będą mogły rozpocząć zajęcia! Pojawił się też nowy kolega, którego dzieci serdecznym uśmiechem przywitały i zachęciły do dołączenia do grupy. Wszyscy cierpliwie ustawili się w kolejce do wejścia do szkoły, a potem bardzo sprytnie i sprawnie kontynuowały dotarcie do sali. W sali spotkaliśmy wiele jesiennych liści, małą choinkę, parę kasztanów i żołędzi, które szybko zostały rozpoznane przez maluchy, a drzewko zaadoptowane przez ulubieńców zieleni ;) Nastała jesień, więc najpierw trzeba było zdjąć kurtki i  płaszczyki oraz poukładać plecaki w naszej szatani.
Wszyscy gotowi i wygimnastykowani poprzednimi czynnościami usiedliśmy w liściowym kole. Dla zapoznania się i przypomnienia sobie przez dzieci imion koleżanek i kolegów utworzyliśmy pajęczynę z żółtej wstążki, która turlała się pośrodku okręgu. Dzieci znakomicie pamiętały imiona swoich kolegów i bardzo podobała im się tworząca się żółta pajęczyna. Po krótkiej przerwie wróciliśmy do koła i tym razem rozmawialiśmy o lesie. Każdy znalazł jakąś historię o liściach, wilkach, jeżach i ćmach, którą pięknie dzielili się z nami opowiadając z przejęciem. Temat zwierząt leśnych bardzo poruszył Poziomki - bardzo szybko pojawiły się najlepsze wspomnienia, a nawet piękne historię o spotkanych, właśnie w lesie, jednorożcach. Wzruszające opowieści musieliśmy kontynuować w bardziej realnym klimacie, dlatego z pomocą edukacyjnego video przypomnieliśmy sobie kto mieszka w lesie, poćwiczyliśmy wymowę słów i zobaczyliśmy jak wyglądają zwierzęta w naturze. Tutaj pomocnicze wideo: https://youtu.be/FxaS8WkMaXU Nastała przerwa śniadaniowa - Poziomki bardzo sprawnie przystąpiły do mycia rączek i przygotowywania stanowisk do jedzenia. Wyśmienite smakołyki znalezione w pudełkach śniadaniowych wywołały radość na sali. Wszyscy spokojnie jedli, a w tym czasie odwiedziła nas Pani Kasia, która swoją promienną osobowością wywołała radość na twarzyczkach Poziomek.
Po śniadaniu dzieci przybrały fartuszki i jasnym stało się co będziemy robić. Z jesiennych liści umoczonych w magicznej miksturze kolorów każdy odbijał swoją własną impresję. Ta zabawa wykorzystująca kreatywność, wrażliwość oraz zmysł dotyku dała efekty w różnorodnych pięknych pracach. Niektórzy zechcieli też wprowadzić elementy własnych dłoni, paluszków - całkiem kompletne kompozycje... 

Po przerwie na umycie rączek i posprzątaniu fartuszków wróciliśmy jeszcze na moment do koła, aby powtórzyć nazywy zwierząt leśnych i zaśpiewać piosenki o jeżu, lisku i misiu, które tworzyły tło pracy plastycznej - ulubioną okazał się oczywiście Stary niedźwiedź mocno śpi. Na koniec pozostała nam ostatnia chwila na uwiecznienie zwierzaków, tych ulubionych, albo tych wcześniej nieznanych. Na stworzonych w momencie (za pomocą odrysowania własnych piąstek i palców) kolorowankach, z rodziną jeżów, wilkiem, wiewiórką lub ślimakiem, dzieci mogły oddać się relaksującemu kolorowaniu i odpocząć po pracowitym poranku.
Czas tak szybko nam minął ! Musieliśmy już kończyć nasze spotkanie. Mam nadzieję, że wszystkie Poziomki dobrze spędziły ten sobotni czas. Mnie było niezmiernie miło poznać Państwa urocze dzieci.


Pozdrawiam serdecznie.
Do zobaczenia,
Aleksandra

Jagódki


Sobotnie zajęcia rozpoczęliśmy powitaniem w kole: „Prawa ręka” oraz przypomnieniem sobie naszych imion poprzez zabawę „Kto jest moim sąsiadem”.
Następnie usiedliśmy wygodnie i rozpoczęliśmy rozmowę wprowadzającą w tematykę zajęć. Wszystkie Jagódki bez cienia wątpliwości wiedziały, że mamy sobotę, a na dworze jest zimno. Trudniej było im odgadnąć, jaką mamy porę roku. Kilka zagadek oraz skarby przeniesione przez Panią Irenkę przypomniały nam, że mamy jesień (m. in. różne liście, kasztany, szyszki, żołędzie, orzechy i chleb świętojański).
Na podstawie opowiadania L. Krzemienieckiej „Przygoda Hałabały” dowiedzieliśmy się, jakie zmiany w życiu zwierząt zachodzą w okresie jesieni i jakie mają one zwyczaje w tym czasie.  Trafnie dobieraliśmy obrazki przedstawiające liście, dziuplę i gawrę do zwierząt, które w nich śpią.
W czasie zajęć był również czas na przypomnienie sobie liczenia w języku polskim poprzez zabawę „Trzy dziuple”. Podczas niej wyobrażaliśmy sobie, że jesteśmy wiewiórkami robiącymi zapasy na zimę. Na podstawie krótkiego opowiadania czytanego przez Panią Irenkę układaliśmy określoną liczbę owoców w odpowiedniej dziupli, a na koniec liczyliśmy w której dziupli jest ich najmniej, a w której najwięcej.

Po matematycznych wyzwaniach rozruszaliśmy się przy zabawie „Stary niedźwiedź mocno śpi”. Na prośbę dzieci powtórzyliśmy słowa piosenki kilkakrotnie, aby każdy chętny mógł stać się niedźwiedziem.
Tego dnia nasze śniadanko było wyjątkowe, gdyż nasz kolega Daniel przyniósł pyszne ciasteczka z okazji swoich urodzin. Nie obyło się bez zaśpiewania tradycyjnego „Sto lat” i wręczenia wcześniej udekorowanej przez nas korony.  W ten oto sposób, jak stwierdził Marek: Daniel stał się królem :).
Na podwórku bawiliśmy się między innymi w „Raz, dwa, trzy- Baba Jaga patrzy” , berka oraz uczyliśmy się, jak dmuchać bańki mydlane.
W ramach pracy plastycznej Jagódki wykonały masę solną, z której zrobiły jeże. Za kolce służyły im nasiona słonecznika. Podczas pracy rozmawialiśmy o wyglądzie jeża i funkcji jego kolców.

Pozdrawiamy,
Irena i Kasia

Śliweczki

Kolejne zajęcia sobotnie w grupie Śliweczek minęły jak zwykle szybko ( niestety dla nas), wesoło i pracowicie.
Rozpoczęliśmy tradycyjnie powitaniem i szybciutko przyodziani w kolorowe woreczki - wymyśliliśmy ich podwójne zastosowanie - każda Śliweczka widoczna oraz miejsce na nasze zdobycze - wyruszyliśmy na spacer do pobliskiego parku. Naszym zadaniem było znalezienie kolorowych liści, zdrowych o różnym kształcie. Niestety jesień w Barcelonie nie tworzy tak wiele kolorów na drzewach, jakie możemy w tym czasie zaobserwować w polskich parkach, ale nasze sprytne Śliweczki i tak znalazły żółte, ciemno brązowe i seledynowe liście, nie było wiele kolorowych "okazów" ale się znalazły.
Dzieci przejęte zadaniem odnalezienia "zdrowych" liści naprawdę wybierały te najpiękniejsze - aż miło było nam dostrzec, jak bardzo zrozumiały naszą prośbę. Państwa dzieci są kochane, bardzo dokładne i bardzo skrupulatnie podchodzą do każdego zadania. Uważnie słuchają, jeśli coś nie jest jasne dopytują - takie są!!!
Po powrocie - bardzo głodni, umyliśmy ręce, aby się wzmocnić śniadaniem (wraz z deserkiem szkolnym :-). Podczas śniadania już odsłuchiwane i nucone przez dzieci piosenki (linki poniżej) zapowiedziały temat naszego spotkania.
Wybraliśmy najładniejsze liście, poprzyglądaliśmy się nim, zauważając przebiegające pod ich "skórą" linie, dzieci dowiedziały się, że to jest użyłkowanie liścia dostarczające wodę i potrzebne substancje mineralne. Z wybranych liści, odwróconych przodem do kartki każdy stworzył "Jesienny pejzaż".
Stworzyliśmy mieszankę kolorów, używając farb fosforyzujących - dzięki, którym obraz powinien świecić w ciemności - czy tak jest? Bardzo chciałybyśmy wiedzieć, czy Wasze obrazy są widoczne w ciemności?
Kontynuując temat odżywienia drzewa od korzeni, przeszliśmy do naszych korzeni, a to z powodu VI Polonijnego Święta Dwujęzyczności. To Święto Państwa i Państwa dzielnych dzieci.  Porozmawialiśmy o tym, czy pomaga nam znajomość języka polskiego w życiu, kiedy mieszkamy w Hiszpanii, czy innych miejscach na świecie, dlaczego warto umieć porozumiewać się w językach obojga rodziców. Dyskusja była bardzo ciekawa. Przeczytaliśmy kilka rymowanek ułożonych przez dzieci innych polonijnych szkół np: "Dwujęzyczni - podwójnie sympatyczni" - to jedna z nich, którą dzieci wybrały jako "najfajniejszą".
Na pamiątkę wykonaliśmy własną książeczkę, w której oprócz rymowanek znalazła się bajka o dwóch wróbelkach, które nie mogły poplotkować, ponieważ niestety nie znały swoich języków, jeden mówił po hiszpańsku, drugi po polsku i....... morał bajki potwierdza korzyść poznawania języków!
Postanowiliśmy przekonać się też, czy są inne formy porozumiewania się oprócz znajomości języka.
Śliweczki okazały się bardzo sprytne i twórcze. W zabawie porozumiewamy się gestami - odnajdowały wiele różnych sposobów aby przekazać, co robią, czego potrzebują, jak się czują - zachęcamy do tworzenia gestów wraz z dziećmi - bardzo nam się podobała ta zabawa.
Nie zdążyliśmy rozwinąć tematu linii naszych rąk, wiemy tylko z przyglądania się liściom, że nasze ręce i liście mają coś wspólnego, ale wrócimy do tego niebawem!
Pojawił się jeszcze miły akcent urodzinowy podczas spotkania! Nasz kolega Thiago był bardzo wysoko! Ponieważ skończył 6 lat został podrzucony aż 6 razy - w dodatku z bisem.
Obiecałyśmy taki zwyczaj w przypadku każdych urodzin - na pewno damy radę :-)
Pożegnaliśmy się wędrującą Iskierką. Czekamy z niecierpliwością na kolejne spotkanie z Wami.
Tymczasem pozdrawiamy mocno, bądźcie zdrowi - do zobaczenia!


Joanna Tylek, Agata Castro


"Kolorowe listki" https://youtu.be/--P8F6fK2bg
"Taniec liści" https://youtu.be/OjRGy4G_Ykg

Malinki

I już za nami kolejne październikowe spotkanie. Cóż można o nim powiedzieć? Po prostu: było bardzo jesiennie!
Kiedy zaczyna się i kończy kalendarzowa jesień? Co to jest równonoc? Dlaczego jesień jest taka ważna? Jakie dary natury niesie nam w prezencie? Co to są dożynki? Jak ludzie i zwierzęta przygotowują się do zimy? Co sobie wyobrażamy gdy myślimy o wyrażeniu ,, złota, polska jesień "? Na te wszystkie pytania staraliśmy się sobie odpowiedzieć.
Pamiętam z dziecięcych lat piosenkę ,,Idzie lasem pani jesień", która zawsze ogromnie mi się podobała, dlatego też, to jesienne spotkanie, nie mogło się bez niej obyć: https://youtu.be/GjSwDcHAaMo
Zachęcam wszystkie Malinki do słuchania w domu, może na następnych jeszcze, jesiennych zajęciach uda nam się ją wspólnie zaśpiewać.
W ostatnim kąciku lektury, wysłuchaliśmy jesiennej bajki relaksacyjnej, autorstwa Celiny Zubrzyckiej pt. ,,Jesień". Urocze opowiadanie, o leniwych, jesiennych dniach i o zmianach zachodzących w przyrodzie: https://miastodzieci.pl/bajki/jesien-bajka-relaksacyjna/

Pracą domową, było przyniesienie liści, kasztanów i żołędzi. Ja swoją drogą, w okolicy Parku Labirynt, znalazłam prawdziwą jarzębinę. I tak zaczęliśmy tworzyć, jesienne dzieła używając zapałek, plasteliny, nici, igieł i wykałaczek. Co powstało? Urocze ludziki, jeże, korale z jarzębiny, a nawet diadem. Byliśmy tak zajęci tymi artystycznymi pracami, że zabrakło nam czasu, na zabawę, na świeżym powietrzu.
Ostatnie dwadzieścia minut, spędziliśmy, przeglądając, naszą nową szkolną książeczkę pt. ,,Wielka księga gier i zabaw", która na szczęście spodobała się nam wszystkim.

Pozdrawiam gorąco.
Ania Rafalska

Jarzębina


Zajęcia w grupie Jarzębina rozpoczęliśmy zabawą integracyjną. Dzieci usiadły w kole. Uczeń, dla którego "nie starczyło krzesła" , miał za zadanie powiedzieć, które osoby muszą zamienić się miejscami. Jako utrudnienie uczniowie mieli użyć przymiotników, np: niech wstaną osoby które są: śpiące, głodne, wysokie...
Po tej zabawie oglądaliśmy zdjęcia próbując określić jakie są twarze, które na nich widzimy: smutny, zapatrzony, zamyślona, piękna. Próbowaliśmy znaleźć jak najwięcej słów, które charakteryzowały osoby na zdjęciach.
Naszym kolejnym zadaniem było przyporządkowanie słów charakteryzujących postać do poszczególnych kategorii: wygląd, cechy charakteru, stosunek wobec innych. Poznaliśmy wiele nowych słów, które wspólnie próbowaliśmy wyjaśnić: rubaszny, wybuchowy, jowialny itd. oraz sprostaliśmy rozumienie niektórych z nich. Na przykład dowiedzieliśmy się, że gruboskórny nie oznacza osoby mającej grubą skórę i w związku z tym nie opisuje wyglądu ale, że jest to osoba pozbawiona taktu i wrażliwości.
Część grupy jako zadanie dodatkowe musiała uzupełnić brakujące słowa w zdaniu definiującym przymiotnik.
Wracając do tematu jesieni przeczytaliśmy wspólnie tekst pt. "Jesienny spacer". Następnie uczniowie mieli chwilę na indywidualne zapoznanie się z tekstem i ostatecznie ich zadaniem było wyszukanie jak największej liczby przymiotników w tekście. Uczniowie, którym to zadanie poszło szybciej, otrzymali również pytania do pracy z tekstem.
Ostatnim punktem naszych zajęć był LIST - pisany wielkimi literami bo i list jest ogromny. Nasza szkoła nawiązała kontakt z Polską Szkołą Dokształcającą im. St. Moniuszki w Nowym Jorku. Z tego właśnie powodu postanowiliśmy napisać list, w którym przedstawimy naszą szkołę, klasę i oczywiście nas - uczniów i nauczycieli. Przygotowaliśmy krótkie informacje o sobie oraz zdjęcia, które wkleimy do listu. Prace nadal trwają i mamy nadzieję, że uda nam się skończyć na kolejnych zajęciach.

Praca domowa
1) ćwiczenie 2 i 3 z kserówki, które dzieci otrzymały na zajęciach
2) dodatkowa - opisać jakie cechy charakteru mieli wg Ciebie władcy z dynastii pierwszych Piastów
3) zachęcam również aby osoby, które chciałyby załączyć swoje zdjęcie do listu, przyniosły je na kolejne zajęcia

Pozdrawiam,
Anna Lintner

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozkład zajęć 2024/2025

Kontakt

Co jest potrzebne aby zapisać dziecko do szkoły w Katalonii?