Castelldefes, zajęcia 1 lutego

Klub Malucha 

Miałam szczęście spotkać się znowu z Klubowiczami podczas sobotnich zajęć w Castelldefels. Przywitaliśmy się naszą piosenką "Witam Was" i zabraliśmy się do wnikliwej obserwacji naszego lasu. (książka:"Rok w lesie"). 
Mamy kolejny zimowy miesiąc LUTY - chociaż za oknem świeciło słońce i temperatura nie była zimowa - opowiadaliśmy sobie jakie problemy mają zwierzęta o tej porze roku. Z czym nasz bohater Pan Leśniczy musi się zmagać. Widząc jak donosi do paśników i norek suche siano jako "kołderkę" i jako pokarm zastanawialiśmy się co powinien zawierać pokarm, aby odżywiać? To już był temat, który przenieśliśmy na ludzi. 
Piosenka "Witaminki, witaminki" wyraźnie opowiedziała nam o co chodzi - o WITAMINY. Rozmawiając o warzywach i owocach, które zawierają witaminy i ważne mikroelementy - ulepiliśmy całe kosze, pełnych witamin zieleninek, które, powinny znaleźć się w naszej diecie, aby nas odżywiać, a tym samym wzmacniać organizm, aby umiał się obronić przed atakującymi nas wirusami. Aby zobrazować "obronę organizmu" zbudowaliśmy z kolorowych patyków różne zapory, aż do momentu, kiedy wsiedliśmy do pociągu, który jechał z daleka, aby coś zjeść. Potem pociąg znowu się zatrzymał, wsiedliśmy, aby dojechać do stacji "rozrzuconych historii". Dziewięcioklockowa zabawa, była super - tylko 9 klocków, a tyle się działo!!! I znowu nadjechał pociąg, a my tym razem pojechaliśmy do "wytwórni papierowych witamin". 
Wycinaliśmy, dziurawiliśmy, kropkowaliśmy, wiązaliśmy - cały czas słuchając naszej piosenki po to żeby zapamiętać: "aby zdrowym być jak ryba trzeba jeść owoce i warzywa". Nasz pociąg już nigdzie nie odjechał, bo nagle, nie wiadomo kiedy na stacji z gotowymi owocami czekali stęsknieni Rodzice. 
Lokomotywa będzie na Was czekała- już za 2 tygodnie, a gdzie tym razem pojedziemy? Gdybyście mięli ochotę napisać, dokąd fajnie byłoby pojechać, czego się dowiedzieć, proszę podzielcie się ze mną. Oczywiście całą podróż przebędziemy nawiązując do obserwacji naszego - książkowego lasu. 

Dziękuję za fajną, wesołą podróż - do zobaczenia! 
Joanna 

Piosenkę możecie nadal śpiewać: https://www.youtube.com/watch?v=ODZGWROvCpg 

Żabki 

Na początku spotkania po przywitaniu się - dzieci wykonały bardzo ładne wizytówki ze swoim imieniem. Każde dziecko wybrało z zestawu naklejek samoprzylepnych element, który najbardziej się podobał, nakleiło karteczkę z własnym imieniem i pokolorowało. 
Następnie, w kameralnym gronie z czterema Żabkami omawialiśmy, zdawałoby się zwyczajny i codzienny temat, jakim jest dbanie o czystość naszego ciała. W tematykę zajęć wprowadziła nas wesoła piosenka zespołu Fasolki pt:" Mydło lubi zabawę" https://www.youtube.com/watch?v=vq_RSFHt3AM 
Przy dźwiękach tej wesołej piosenki dzieci losowały z tajemniczego woreczka rekwizyty tematycznie związane z zajęciami. Na stolikach pojawiły się: ręcznik, szczoteczka do zębów, pasta do zębów i różnego rodzaju mydła. Zadaniem dzieci było nazwanie wylosowanego przedmiotu i wyjaśnienie do czego służy. Następnie Żabki wcieliły się w rolę badaczy i przy pomocy zmysłów: wzroku, dotyku i węchu " badały " kolejne mydełka. Tak więc dotykaliśmy, oglądaliśmy i wąchaliśmy różnokolorowe, różnozapachowe i o różnych kształtach mydełka. Porównywaliśmy kształty mydełek do znanych dzieciom przedmiotów, między innymi takich jak: prostokątne mydełka do kształtu telewizora albo stolika, owalne mydełko do jajka lub balona. Dotykając i obracając mydełka w dłoniach stwierdziliśmy, że są gładkie i śliskie jak lód. Wąchając natomiast staraliśmy się odgadnąć, z czym kojarzy nam się ich zapach. Strzałem w dziesiątkę był rozpoznany zapach różowego różanego mydełka. Pozostałe mydełka kojarzyły się dzieciom z własnymi wyobrażonymi zapachami. 
Po tak intensywnych badaniach umyliśmy ręce i zjedliśmy szkolne śniadanie. Z pełnymi brzuszkami dzieci wysłuchały bajki o królu Barubie, który ogłosił w swoim królestwie konkurs na największą i najbardziej kolorową bańkę mydlaną. Nagrodą miało być Złote Mydełko. 
Następnie udaliśmy się do parku gdzie czekała na dzieci niespodzianka w postaci wydmuchiwania baniek mydlanych. 
Zrelaksowani powróciliśmy do sali aby kontynuować temat. Karty pracy przedstawiające przybory do mycia dzieci pokolorowały według własnego uznania. Wyszły bardzo ładne prace, które Żabki wzięły do domów. 

Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na kolejne zajęcia, 
Maria Kołomyjec 

Bociany 

Idzie luty podkuj buty, mówi stare polskie powiedzenie, ale tej soboty w Castelldefels niektórzy mieli ochotę raczej ściągnąć buty zaraz po przybyciu na zajęcia, gdzie zawitała również prawdziwa Wiosna. Od razu na twarzach Bocianów widać było słoneczna energię. 
Bardzo szybko uporaliśmy się z mapą Polski, dobrze już znaną przez niektóre dzieci. Razem z piosenką i dużą mapa ścienną oraz naklejkami, każdy Bocian stworzył swoją schematyczną mapę Polski od Helu do Wawelu. Śledząc Wisłę próbowaliśmy przypomnieć sobie jak najwięcej widzianych, słyszanych, zapamiętanych lub ukochanych miejsc w Polsce. Za każdym razem kiedy zajmujemy się geografią Polski staramy się poznać wizualnie miejsca (miasta, Parki Narodowe etc.) o których mówimy. Tym razem pomógł nam w nietypowy sposób dorobek artystyczny Edwarda Dwurnika - polskiego malarza i grafika, który wiele swoich prac poświęcił uwiecznieniu widokówek polskich miast. Śledząc kawałek polskiej sztuki nowoczesnej, za pomocą kredy Bociany stworzyły swoje widokówki. Niektórzy uwiecznili moment lub chwile, która dobrze zapamiętali, inni zdecydowali się na widok swojego miasta lub okolic domu, a jeszcze inni na widok bardziej abstrakcyjny. Te prace można śmiało wykorzystać jako pocztówkę z pozdrowieniami z Castelldefels.
Podczas długo wyczekiwanej przerwy śniadaniowej dzieci dzieliły się sprytnymi sposobami na ... tabliczkę mnożenia. Powstały też ciekawe grafiki na szkolnej tablicy, gdzie przyjemnie można wypróbować szkice i łatwo je zmazać. 
Tego pięknego wiosennego poranka w parku odbył się również prawdziwy rozkwit twórczy zabaw podwórkowych. Ciekawe rozgrywki piłką, chłopek, kreda na boisku a także papier, kredki i woda. Takie bocianie eksperymenty! 
Po powrocie do szkoły zagraliśmy w ciekawą grę planszową właśnie o tym tytule. Razem z Od Helu do Wawelu podróżowaliśmy po mapie Polski poszukując kierunków, znaków, elementów mapy. 
Mamy nadzieję że wiosną na stałe pozostanie z nami, a przynajmniej nie przestanie witać nas w sobotnie poranki! Do zobaczenia wkrótce.

Pozdrawiam, 
Aleksandra

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozkład zajęć 2024/2025

Kontakt

Co jest potrzebne aby zapisać dziecko do szkoły w Katalonii?