Spotkanie wielkanocne w Gironie, 30 marca
Po raz kolejny spotkaliśmy się w Szkole Polskiej w Gironie. A powód był iście staropolski... Wielkanoc.
W zmniejszonym, ale wesołym, wiosennym gronie oprócz Rodzinnego Malowania Jajek świetnie się bawiliśmy. Nasze panie nauczycielki: pani Marysia, Ewa, Dominiki, Marylka i Joasia udekorowały świątecznie naszą salę. Było nam bardzo miło gościć Panią Konsul Generalną RP w Barcelonie - Karolinę Cemkę. Naszym naprawdę szczególnym gościem była pani Maryla Stasiak.
Pełno było jajek, królików, a spotkanie rozpoczęło się od projekcji i krótkiego występu na temat Wielkanocy, który przygotowała pani Joasia. Była w nim mowa o zwyczajach, potrawach i przesądach wielkanocnych.
Po takim wstępie zabraliśmy się do konkursu Rodzinnego Malowania Jajek. Technika i materiał były dowolne, dlatego też malowaliśmy i dekorowaliśmy jajka prawdziwe i styropianowe, białe i brązowe. Babcia Krysi przygotowała KRASZANKI czyli jajka gotowane w wywarze barwnym roślinnym np. skórka od cebuli i pokazała nam jak wykonać DRAPANKI czyli skrobanie skorupki jajka specjalnym nożykiem. Pani Marylka pokazała nam jajko wykonane z kolorowego materiału i nauczyła nas jak stworzyć podstawki pod jajko. Większość z nas wykonywała PISANKI i OKLEJANKI malując mazakami, farbami lub oklejając kolorowym papierem. Nasze kolorowe jajka wystąpiły w konkursie na najładniej wykonane i najbardziej oryginalne. Sami wybraliśmy między nami zwycięzcę. W konkursie brały nawet udział jajka urzędowe... bo pomalowane przez nasza Panią Konsul Generalną. Trzecie miejsce zajęła Krysia i jej babcia, drugie miejsce zajął Jasiek i jego mama, a pierwsze miejsce i jajcarskie motylki to dzieło Asi Włodarczyk i jej rodziny. Tak naprawdę to wszystkie jajka nam się podobały.
Potem przyszedł czas na poczęstunek iście wielkanocny. Nasze mamy i babcie stanęły na wysokości zadania , jak zawsze, i były sałatki, serniczki a pani Marylka upiekła nam gorące GOFRY! Mniam, mniam, palce lizać!
W kolejnej zabawie tata Oliwki był pomocnikiem Drużyny “Wielkanocne Jajka” a tata Asi był pomocnikiem Drużyny “Wielkanocne Zające”. Obie drużyny musiały poszukać swoich 10 wielkanocnych zagadek i odpowiedzieć na nie. Niektóre pytania nie były łatwe, ale na wszystkie w końcu zdołaliśmy odpowiedzieć a w nagrodę wszyscy dostaliśmy czekoladowe zające. Zabawa była przesłodka.
Nasza wielkanocna sobota w Szkole Polskiej w Gironie minęła nam bardzo szybko i nie bardzo chciało się nam iść do domu, ale już niedługo znowu się spotkamy i wspólnie się pouczymy i pośpiewamy.
Pozdrawiamy wiosennie i prawie wielkanocnie,
panie nauczycielki ze Szkoły Polskiej w Gironie
Komentarze
Prześlij komentarz