Polecamy: "Samotny Jędruś", Wojciecha Widłaka
Niewątpliwie każdy z nas w swoim życiu czuł lub poczuje jakąś pustkę. Brak czegoś, czego nie potrafił lub nie będzie potrafił scharakteryzować i opisać. Mimo, że niekiedy nie możemy tej potrzeby zdefiniować podejmujemy kroki by to "coś" odnaleźć. To po prostu leży w ludzkiej naturze. Zdarza się jednak, że naszym poszukiwaniom pomaga przeznaczenie.
Książka Wojciecha Widłaka pt. "Samotny Jędruś" opowiada o potrzebie posiadania czegoś nieokreślonego.
Jędruś jest chłopcem, któremu czegoś brak. Czego? Sam dokładnie nie wie. Wyrusza w wędrówkę by to odnaleźć. Napotyka wiele przeciwności losu, które próbują go zniechęcić dokładnie tak, jak w prawdziwym życiu. Chłopiec w pewnym momencie rezygnuje z poszukiwań. Powodem jest zmęczenie i utrata nadziei. Jednak, jak to w bajkach bywa, jest i szczęśliwe zakończenie. Okazuje się, że to czego szukał Jędruś zostało przez niego odnalezione. Chodź może lepiej powiedzieć, że to coś odnalazło jego? Miłość była kluczem do rozwiązania zagadki.
Historia Jędrusia daje nadzieję na szczęśliwe zakończenie sytuacji, które początkowo wydają się beznadzieje. Bajka uczy wiary w przeznaczenie oraz daje motywację, która każe nam walczyć do końca. Fantastyczna oprawa graficzna książki wprowadza czytelnika w niesamowity klimat tajemniczości. Dzięki niej jeszcze trudniej przewidzieć tak piękne zakończenie.
Izabela Bergolc
Komentarze
Prześlij komentarz