Polecamy: „Jedna chwilka uczuć kilka, czyli z uczuciem o uczuciach”, Marcina Brykczyńskiego i Lidii Głażewskiej Dańko
„Jedna chwilka uczuć kilka, czyli z uczuciem o uczuciach”, to propozycja przygotowana przez Marcina Brykczyńskiego i Lidię Głażewską Dańko, którzy podjęli się trudnego zadania – próby określenia czym są uczucia, nazwania ich i wprowadzenia do świata dziecka. Na początek, chciałabym zaprezentować Państwu krótką zapowiedź książki autorstwa Wojtka Eichelbergera, polskiego psychologa i pisarza:
Drodzy Dorośli,
Rozpoczynamy cykl „Psychologia dla Dzieci”. Chcemy pomóc Wam w rozwijaniu emocjonalnej inteligencji i psychicznych możliwości Waszych dzieci. W wychowaniu i edukacji zbyt dużą wagę przywiązuje się do sprawności intelektualnej, zaniedbując rozwój emocjonalny i psychiczny.
Jako dorośli płacimy za to komplikacjami w życiu wewnętrznym i w kontaktach z innymi ludźmi. Dlatego chcemy dotrzeć do dzieci i młodzieży z podstawową informacją o psychice i psychologii. Mamy pewność, że w ten sposób uchronimy je od wielu niepotrzebnych cierpień i nieporozumień, że pomożemy im pełniej realizować ich życiowy potencjał. Zaczynamy od nauki nazywania uczuć dla przedszkolaków. 12 uczuć nazwanych, opisanych i zilustrowanych w tej książeczce nie wyczerpuje oczywiście tematu. Wybraliśmy te najbardziej powszechne i wyraziste. Wspólnie czytajcie wiersze i rozmawiajcie o uczuciach, ale przede wszystkim pozwólcie dzieciom z całkowitą swobodą twórczą malować i rysować, chlapać, drapać, mazać rękami, a z Waszą pomocą także pisać na przeznaczonych dla nich stronach.
Dzieci będą miały okazje uczyć się wyrażania swoich emocji w twórczy sposób, a Wy dowiecie się więcej o ich uczuciach. Wkrótce ukażą się następne pozycje z cyklu „Psychologia dla Dzieci”. Wszystkie będą posiadały moją osobistą rekomendację.
Z wyrazami szacunku
(Wojciech Eichelberger).
A teraz kilka słów na temat tej książeczki ode mnie… Fantastyczna idea dwóch autorów, przerodziła się w jeszcze lepszą książkę. Dużo ostatnio było szumu na temat książki „Zniszcz ten dziennik”, której forma zbliżona jest do książki polskich autorów. Również w tej książeczce, czytelnik, w tym wypadku najmłodszy, wchodzi w interakcję z tekstem. Można powiedzieć, że mamy do czynienia z interaktywną książką dla dzieci, która jest przez nie współtworzona. Na wyznaczonych pustych białych kartkach znajdują się polecenia typu „narysuj odwagę”, „narysuj strach”. Ciężko jest mówić o emocjach, a co dopiero być w stanie je opisać i namalować na papierze… jednak to zadanie wspaniale rozwija naszą kreatywność i pozwala dzieciom na zidentyf
ikowanie tego, czego może czasami się boją, emocji, których często nie są w stanie wytłumaczyć. Dla rodzica, to niesamowita możliwość analizy rysunku dziecka i jego pojęcia o emocjach. Na końcu książki, autorzy zostawili kilka białych kartek na rysunki innych emocji, które towarzyszą dziecku w codziennym życiu i które być może będzie chciało zilustrować…
Z pewnością nie jest to książeczka dla najmłodszych, ale dla dzieci starszych, które są w stanie zrozumieć teksty – wierszyki pojawiające się w książce i oddać swoje emocje na papierze. Piękne ilustracje przygotowane przez autorkę wspaniale oddają charakter tego tekstu literackiego. Dzieci w sposób literacki, mają okazję poznać 12 podstawowych emocji i posłuchać o nich wierszyków opracowanych przez Marcina Brykczyńskiego.
Zostawiam Państwa z wierszykiem o miłości i zachęcam do wykonania czynności, które autorzy zostawiają dla swych czytelników.
Miłość świat na świadka bierze,
że każdego kocha szczerze.
– „Namaluj miłość” i „Narysuj jak kochasz”.
Zachęcam do lektury i zabawy z dziećmi w malowanie swoich emocji.
Patrycja Rokita
Komentarze
Prześlij komentarz