Polecamy: Mostek czarownic - Baśnie wrocławskie, Mariusza Urbanek

„Miłość do miasta zaczyna się od pierwszej usłyszanej o nim bajki” przekonuje Mariusz Urbanek, autor Mostka czarownic – Baśni wrocławskich. Choć nigdy nie byłam we Wrocławiu i nigdy się tam nawet nie wybierałam, po lekturze tej książeczki nabieram na to wielkiej ochoty. 
Które z dzieci nie słyszało jeszcze legendy o Smoku Wawelskim lub warszawskiej Syrence? W wielu wersjach jest ona dostępna w co drugiej domowej biblioteczce. Kto jednak wie, czym jest Kluskowa Brama albo wystająca z muru głowa Henryka? No właśnie. Ja nie miałam o ich istnieniu pojęcia przed lekturą Baśni wrocławskich. Bardzo ładnie wydany zbiór zgrabnie napisanych sześciu opowiadań to taki przewodnik po Wrocławiu dla najmłodszych. Każda z legend odnosi się do wybranego miejsca w mieście, które możemy minąć bez zastanowienia podczas zwiedzania, a których nasze dziecko może z zainteresowaniem szukać, wyobrażając nowopoznane historie. Podczas spaceru przez mostek czarownic zobaczy z pewnością czarownicę Teklę, która pokutuje za lenistwo i dumę, zamiatając go co noc. Przechodząc pod Kluskową Bramą pomyśli o łakomym Konradzie, który nie posłuchał mądrej żony. 
W przeciwieństwie do wielu polskich baśni i legend, legendy wrocławskie nie narzucają się z morałem. Oczywiście, jak większość historii dla dzieci zawierają w sobie życiowe prawdy, ale najważniejsza jest w nich sama historia – niepowtarzalna i często zupełnie dzieciom nieznana. Lekka narracja i przyjemne dialogi sprawiają, że baśnie czyta się szybko i z uśmiechem na twarzy. Rytuał czytania wzbogacą także z pewnością pełne magii, nieco tajemnicze, bezpretensjonalne i po prostu ładne ilustracje. Sprawią one przyjemność wszystkim wrażliwym na estetykę rodzicom, a dzieci ani nie zanudzą, ani nie wystraszą. 
Myślę, że wydanie Baśni wrocławskich przed wydawnictwo Europa było, być może zupełnie nieświadomym, dobrym krokiem dla edukacji polonijnych dzieci. Dzięki tej książce być może zobaczą Polskę nie tylko jako kraj babci i dziadka, ale także kraj pełen interesujących miejsc i magii. Jeśli macie taką okazję, zabierzcie dzieci do Wrocławia i poszukajcie małych krasnali, które rozsiane są po całym mieście. Chętnie zabiorę się za ich liczenie i ja! 

Paulina Lipiec

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozkład zajęć 2024/2025

Kontakt

Co jest potrzebne aby zapisać dziecko do szkoły w Katalonii?