Marta - praktykantka w naszym stowarzyszeniu i szkole
Witam serdecznie. Mam na imię Marta i w Barcelonie jestem od czterech dni. Mój przyjazd tutaj był całkowicie spontaniczną decyzją. Na tyle spontaniczną, że podjęłam ją w przeciągu kilku sekund. Praktyki w Stowarzyszeniu Kulturalnym Szkoła Polska miałam zacząć razem z koleżanką z uczelni w ramach programu Erasmus Plus. Jednak Paulina nie mogła tu przyjechać, a ja zostałam ze świadomością, że jadę sama na dwa miesiące do obcego kraju. Dość długo zastanawiałam się czy nie zrezygnować z tego przyjazdu. Stwierdziłam jednak, że taka okazja może się więcej nigdy nie powtórzyć i zaryzykowałam. Teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ryzyko się bardzo opłaciło.
Jak na razie nie jestem w Barcelonie zbyt długo, ale w tych pierwszych dniach zachwyciły mnie tu dwie rzeczy: pogoda i jedzenie. Jako, że nie lubię zimna i przyjechałam z Białegostoku gdzie przed wylotem termometry pokazywały 7°C, ogromnym zaskoczeniem było ciepło, które mnie tu przywitało.
Drugą wspani
ałą rzeczą w Hiszpanii jest różnorodne jedzenie; od soczystych owoców, po świeże ryby i owoce morza. Dodatkowo przyjechałam w momencie, gdzie na każdym rogu można kupić pieczone kasztany, których nigdy wcześniej nie próbowałam.
Ale nie samym jedzeniem Hiszpania żyje. Przepiękna architektura, różnorodność kulturowa, muzea, a przede wszystkim ludzie, którzy są niezwykle mili i chętni do pomocy. Każdej osobie, która zastanawia się czy przyjechać do Hiszpanii samemu czy z kimś u boku, odpowiem, że tak. Nie należy zastanawiać się nad tym ani chwili.
Moja przygoda w Stowarzyszeniu Kulturalnym Szkoła Polska dopiero się zaczyna, ale sama myśl, że przyczynię się, nawet w niewielkim stopniu, do nauki dzieci języka polskiego napawa mnie ogromnym optymizmem i chęcią działania. Będzie to ogromne, pasjonujące wyzwanie. Mam nadzieję, że ta praktyka da mi wiele doświadczenia i nauczy mnie rzeczy, które w przyszłości pomogą mi stać się świetnym pedagogiem i nauczycielem.
Marta Niezgoda
Komentarze
Prześlij komentarz