Polecamy: „Jak dżdżownica Akolada o muzyce opowiada”, Izabelli Klebańskiej

Ta książeczka to nie tylko nauka słownictwa związanego z dziedziną muzyki, lecz przede wszystkim wkroczenie w świat piosenek, wierszy i rymów. Dodatkowo, ciekawe i kolorowe ilustracje przedstawiają cały muzyczny świat w którym żyje nasza bohaterka i jej przyjaciele. Autorka rysunków, Joanna Zagner-Kołat w prosty sposób ilustruje to, co autorka książki chce przekazać.
Wspaniałym pomysłem było wprowadzenie luk w tekście, tak, aby uzupełnione one zostały przez dziecko. Dżdżownica przedstawia się, mówiąc: „Cześć. Jestem Akolada. A ty jak masz na imię?” W pustej luce dziecko powinno przedstawić się swojej nowej koleżance. Interakcja jaką dziecko nawiązuje z bohaterką lektury pozwala na wspólną wędrówkę po muzycznym świecie, przy czym dziecko cały czas jest aktywnym towarzyszem wyprawy i stale uzupełnia puste luki. Nie chodzi tylko o pisanie, bowiem niekiedy dżdżownica Akolada prosi o namalowanie portretu nuty czy klucza. W ten sposób dzieci w prosty i przede wszystkim ciekawy sposób wkraczają w świat muzyki i stykają się z terminami muzycznymi takimi jak pauza, metrum czy bemol.
Z tyłu książeczki został umieszczony słowniczek, który umożliwia szybką powtórkę terminów bądź też ich sprawdzenie. Nie chodzi przecież o to, żeby dzieci zapamiętały całą terminologię, lecz o to, aby poszerzały swój kontakt z językiem, a ta książeczka dzięki wspaniałym, rytmicznym utworom pozwala na dobrą zabawę przy melodyjnych wierszach, które trafiają w ucho od samego początku.
Kolejnym fantastycznym pomysłem wykorzystanym w książce był pomysł personifikacji nut muzycznych. Dzieci poznają nuty jako osoby żyjące, mające ludzkie cechy. Nuty przestają być wyłącznie nutami, a stają się realnymi postaciami, które dziecko poznaje i które jest w stanie scharakteryzować. Dzięki prostemu uosobieniu, dziecko potrafi zapamiętać każdą z nut, bowiem każda ma jakieś swoje cechy charakterystyczne, łatwe do zapamiętania.
Nutka „Do” – najstarsza ze wszystkich, najmądrzejsza i najważniejsza.
Nutka „Re” – czyli ta, która wspaniale recytuje, gra w kinie i reklamach.
Nutka „Mi” – mieszka na pierwszej linii, jest zawsze miła i kto raz ją usłyszy będzie ją pamiętać.
Serdecznie polecam książkę dla małych i dużych, dla tych którzy interesują się muzyką, grają na jakimś instrumencie, ale też polecam ją tym, którzy nie mieli wcześniej żadnego kontaktu z terminologią muzyczną, a chcą pokazać swoim dzieciom magiczny świat dźwięków.
Patrycja Rokita
Komentarze
Prześlij komentarz