Girona, spotkanie bożonarodzeniowe 16 grudnia

Wielkimi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia.W Szkole Polskiej w Gironie nadszedł czas świętowania, zabawy i rodzinnych spotkań. W  minioną sobotę wszystkie dzieci wraz z rodzinami wśród śmiechów i gwarów świętowały grudniowe zajęcia, bardzo różne od pozostałych. Dla wielu rodzin to jedyne takie spotkanie bożonarodzeniowe w tym roku, jako że nie wszyscy polecą na święta do Polski, stąd spotkanie bożonarodzeniowe w Szkole Polskiej ma dla nich szczególne znaczenie. Nasza sala udekorowana łańcuchami, bombkami czy światełkami  zaprasza do świętowania. I tak oto, jak pasterze do Betlejem, do sali przybyły dzieci, trochę niecierpliwe, zaciekawione co to się w Szkole Polskiej  tego dnia wydarzy? Na świątecznie udekorowanym stole pojawiła się plejada polskich smaków: bigosik, sałatki różnosmakowe, ciasta czekoladowe, makowce i wiele innych potraw, a wokoło pachniał polski chleb z porannego wypieku. Święta pełną parą. Tegoroczne spotkanie umiliła nam swoją obecnością pani Ilona Kałdońska, Konsul Generalny RP w Barcelonie.


Na początku spotkania uczniowie otrzymali list, taki bardzo specjalny, bo...od Mikołaja! Okazało  się, iż ten sympatyczny pan z białą brodą i workiem prezentów wcześnie z rana złożył w szkole niespodziewaną wizytę. Ach ten łobuziak i kawalarz zostawił prezenty w kryjówce. Zachęcił tym samym dzieci do wykonania ośmiu zadań, tak by po każdym zadaniu odkrywać “magiczne słowo”. Magiczne słowa tworzyły razem zdanie, które rozwiązywało zagadkę: Gdzie Mikołaj ukrył prezenty?
Pierwszym zadaniem było udekorowanie choinki. Dzieci wspólnie powiesiły bombki, łańcuchy, gwiazdki i światełka. Choinka stanęła gotowa i czas nadszedł na drugie zadanie, czyli zgadywanie kolęd. Dzieci usłyszały jedno, pierwsze słowo kolędy i odgadywały dalsze słowa. Taki muzyczny egzamin zdały na szóstkę.

Trzecim zadaniem było śpiewanie, jednej wybranej kolędy, a do jej śpiewania przyłączyli się rodzice i obecni goście. Jako czwarte zadanie uczniowie wymieniali tradycje bożonarodzeniowe, które znają z Polski i które celebrują w swoich domach. Z ich opowieści wynikało, iż tradycja nie umiera i w każdym polskim czy polonijnym domu zaczynamy wieczór wigilijny od wyglądania gwiazdy betlejemskiej… pierwszej gwiazdki. Piąte zadanie było niezwykle smaczne. Należało wymienić potrawy świąteczne, a że szkolny, świąteczny stół nie stał pusty to zadanie było niezwykle łatwe. Najbardziej rodzinne i zwariowane było zadanie nr 6. W trzech dowolnie dobranych grupach dzieci i rodzice rysowali jak najwięcej elementów, ozdób bożego narodzenia a wszystko to w ekspresowym tempie! Wielkie arkusze papieru i kredki zmobilizowały wszystkich do działania i rysowania z niesamowitym zaangażowaniem. Nieodzowna okazała się pomoc mamy Lary, Hugo i Mili - ta sama mama,  mamy Krysi i Karoliny- ta sama mama i mamy Leosia. Kredki się prawie wypisały, ale zadanie zostało wykonane przez wszystkie grupy. Siódme zadanie polegało na rozpoznawaniu przez jednego ucznia (z zamkniętymi oczami) kolegi lub koleżanki, która miała założoną czapkę świętego Mikołaja. Śmiechu było co niemiara. I tak doszliśmy do ósmego zadania,w którym należało zbudować zdanie z magicznych słów. A brzmiało ono: Ukryte prezenty czekają na was tam gdzie zawsze. Zabawny ten nasz Mikołaj! Ale co to za zagadka, pod choinką nie było żadnych prezentów? No tak, Mikołaj wpakował prezenty do wielkiego pudła a na pudle... postawił choinkę. Czyli jednak w dosłownym tego słowa znaczeniu prezenty były ukryte pod choinką. Dzieci nie ukrywały swojej radości, bo każde z nich dostało od Mikołaja zasłużony prezent. Aby Pani Konsul zima katalońska nie dokuczała, a wiatr od morza nie za mocno wiał, dla naszego gościa Mikołaj prezent zostawił. Jaki ten Mikołaj wspaniały.
Po rozdaniu prezentów, nadszedł czas na niespodziankę, którą dzieci przygotowały dla rodziców. Znając nasze kochane maluchy i starszaki przygotowaliśmy dla rodziców krótkie video z przysłowiami polskimi recytowanymi przez uczniów. A zadanie wcale nie było łatwe, bo powiedzieć ”zjedzą kapustę glisty” to czasami łamigłówka językowa. “Gdy choinka tonie w lodzie, jajko toczy się po wodzie” i było tych przysłów bez końca. A jak mowa o przysłowiach to warto pamiętać, że to nie tylko językowe łamigłówki, ale to w nich ukryte są wielowiekowe porady. Pozostawiamy wam przysłowie: W dzień Adama i Ewy daruj bliźniemu gniewy.
Spotkanie świąteczne dobiegło końca, a na zakończenie uczniom biorącym udział w listopadowym konkursie o “Orle Pióro” wręczone zostały dyplomy - wyróżnienia i nagrody. Lara,Krystyna Ł., Leo bardzo wam gratulujemy.
Zanim powiemy wam “do siego roku” pragniemy wszystkim rodzinom, uczniom podziękować za piękne przygotowanie świątecznego spotkania. Naszym uczniom życzymy wspaniałych prezentów, a wszystkim polskich świąt gdziekolwiek los was poniesie. Z opłatkiem w ręku, z kolędą w głosie i miłością w sercu świętujcie rodzinnie. I troszkę tak żartem…
Kochani! Pamiętajcie, że koniec roku kalendarzowego to nie to samo, co koniec roku szkolnego. Do siego roku i widzimy się w styczniu. 
 
Podczas spotkania Pani Dominika poinformowała rodziców i zaproszonych gości o realizowanym projekcie „Innowacje pedagogiczne w edukacji polonijnej. Wspieranie kompetencji nauczycieli w środowisku dwu i wielojęzycznym” który jest dofinansowany przez Unię Europejską. Rodzice dowiedzieli się, że nasi nauczyciele wzięli aktywny udział w szkoleniach w Rejkiawiku (Islandia, wrzesień), w Poznaniu (Polska, listopad) oraz w szkoleniu dla lokalnych koordynatorów w Padwie (Włochy, październik). Pani Dominika już mogła też opowiedzieć o scenariuszu zajęć dla dzieci, którego pisanie właśnie zakończyła. Obiecaliśmy, że będziemy na bieżąco informować polonijną społeczność szkolną o dalszych postępach projektu.

Pani Martyna i Pani Dominika

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozkład zajęć 2024/2025

Kontakt

Co jest potrzebne aby zapisać dziecko do szkoły w Katalonii?